środa, 25 czerwca 2014

Abstrachuje na Fuerteventurze, albo cała prawda o wakacjach all inclusive

Za sprawą jednej z facebookowych grup na temat mojej poprzedniej pracy natknęłam się dzisiaj na poniższy filmik.



Po pierwsze wrzucam bo kręcony na Fuercie. Zgadzam się z chłopakami co do wiatru :))

Po drugie - pokazuje jak NIE zachowywać się na wakacjach. Naprawdę, ostatnio coraz mocniej zauważam kontrast pomiędzy tym, jak część polskich gości traktuje pracowników hotelu a jak robią to Anglicy, Niemcy, Hiszpanie. Tak ciężko nam powiedzieć "hello" albo "hola" wchodząc do restauracji albo podchodząc do recepcji? Boli mnie to, że znajomi z pracy myślą że pochodzę z kraju, w którym nikt się nie uśmiecha, wszyscy na wszystkich wrzeszczą a słowo "dziękuję" nie istnieje. Rozumiem że realia życia w Polsce nie są tak przyjemne jak w krajach zachodnich, chociażby przez zarobki, ale czy naprawdę tak ciężko pokazać chociaż trochę kultury w kontakcie z innymi ludźmi? Wypytywanie mnie o to co robię na Fuercie, jak tu trafiłam i czy mam męża i dzieci w trakcie pierwszych trzech minut rozmowy też nie należy do szczytu dobrego wychowania.

Nie wiem czy o tym pisałam, ale w trakcie zimowego urlopu w Polsce, kilka dni po przylocie do kraju, poszłam z mamą do Lidla na wielkie zakupy. Stanęłyśmy w kolejce i zaczęłyśmy wypakowywać rzeczy z koszyka, a za nami ustawił się starszy dziadek z dosłownie kilkoma przedmiotami. Musiałyśmy dosyć długo przekonywać go, żeby stanął przed nami, bo taka bezinteresowność nie mieściła mu się w głowie.

Czy naprawdę kelner/recepcjonista/sprzątaczka uchodzi za gorszy zawód niż bibliotekarka albo bankowiec? Nie mówię o stanowiskach menadżerskich, bo tu chociażby różnica w zarobkach świadczy o różnicy pomiędzy zawodami, ale o wykształceniu. W Hiszpanii mało kto skończył uniwersytet - u mnie w recepcji jestem jedyną "z papierkiem", a jeszcze teraz hotel wysłał mnie na kursy doszkalające. Mówię w 4 językach, mam dobry kontakt z klientami, kilka lat doświadczenia w Customer Service, w tym w renomowanej brytyjskiej firmie. Nie czuję się gorsza od ludzi, którzy odwiedzają mój hotel, bo wiem co reprezentuję i znam swoją wartość. Dlaczego w takim razie tylu Polaków swoim nieprzyjemnym żądaniowo-roszczeniowym podejściem do mnie i innych pracowników sektora usług stara się sprawić, że poczujemy się gorsi?

7 komentarzy:

  1. Witam...filmik niestety jest prawdą o naszych turystach,są jednak wyjątki z którymi spotkałem się na TF,pozdrawiam ekipę .Nie dziw się ludziom,którzy swoje oszczędności wywalają na wczasy i żądają całowania w tyłek bo takie mają wyobrażenie o odpoczynku.Dla mnie osobiście wyjazd na urlop i nie wychylanie się po za bar i basen jest wątpliwe,dla nich najważniejsze będzie to po powrocie,że kogo to nie opierdolili i jacy to ważni nie byli,to pozwoli im do następnego wyjazdu podnosić wątpliwą samoocenę .Tak jest też w kraju i z tego powodu wyjechałem.Chociaż na tym samym poziomie są Anglicy i Irlandczycy...po paru piwach :D :D
    Moja rada,olej to,bo nie Twoja to wina.
    Pozdrawiam
    Dzidek

    OdpowiedzUsuń
  2. taa i dlatego nie lubię turystów. Niestety przyjeżdża ten akwizytorsko-urzędniczy motłoch "ustawiony" w swoich powiatowych królestwach i oczywiście te wrzaski żeby wszyscy słyszeli jaki to oni mają dom i jakie meble- słowo honoru byliśmy z wizytą u AiD w hotelu i usiedliśmy wieczorkiem przy stoliku koło basenu.
    Ale jest jedno ale :
    Te niegrzeczności w stosunku do Twojej osoby to objaw raczej naruszonego poczucia własnej wartości i lekkiego dyskomfortu poznawczego "że czemu ta pani przede mną nie klęka? nie wie że jestem ważny? to w życiu nie chodzi o to żeby móc komuś zaszkodzić?może nie mam racji żyjąc tak jak żyję?" więc ta frustracja jest lecznicza - myśl o sobie jako o terapeucie b.brzydkich i bardzo opóźnionych w rozwoju dzieci ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Witaj bandziorze ;D nie ująłem to w tak ładny sposób ale,w tej samej tonacji było.Ja jak zwykle brutalnie.I zgadzam się w pełni,taki rodzaj zachowania to frustracja ludzi którzy widzą,że bez nowej plazmy można żyć....miło?
      Pozdrawiam
      Miło żyjący Dzidek

      Usuń
    2. Bonus na wieczór(nie myślę,że to typowo Hiszpańskie ale fajnie jest)
      http://www.youtube.com/watch?v=tZuj_beuMc4
      No to miłego
      Dzidek

      Usuń
  3. Ten hotel to moze Bahia?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ten gdzie chłopaki z AbstraChuje wypoczywali? Wydaje mi się że to R2 w Costa Calma, obok H10 Tindaya.

      Usuń
  4. uda się na pewno znalesc jakaś posade.powodzenia ,pozdr Z

    OdpowiedzUsuń