No i jestem znowu. Niestety nowy typ kontraktu plus ilość pracy plus odejście jednej z koleżanek z pracy spowodowało, że nie miałam czasu na nic. Zaczęłam - teoretycznie - mieć go 20.10, razem z urlopem, ale wtedy zabrałam się za organizowanie ślubu. A po ślubie - za podróż poślubną. Wróciliśmy w poniedziałek, ale ja w międzyczasie zdecydowałam się polecieć do Polski na całe 4 dni i jestem na Fuercie dopiero od wczoraj, jeszcze bardziej zmęczona niż przed urlopem :)
to teraz zdjęcia z jednego z najważniejszych dni mojego życia - 31.10 powiedzieliśmy sobie SI :)
Jak Wy pieknie wygladaliscie! :)
OdpowiedzUsuńSukienke piekna! Wlasnie taka planuje z takim tym paskiem granatowym,z tym ze w kolorze lila.
Pogoda dopisała gratulacje,pozdr Z
OdpowiedzUsuń