czwartek, 3 lipca 2014

Sprostowanie, czyli nie taki Polak straszny

Nie ma ludzi nieomylnych. Ledwo co tydzień temu napisałam notkę jacy to straszni są polscy turyści na wakacjach (mała część, ale za to 10 razy gorsi niż reszta), a ostatnie 5 dni pokazało mi, że może być jeszcze gorzej. Niestety ostatni tydzień obfitował z traumatyczne wydarzenia ;)

Jak tylko pojawiłam się w pracy w sobotę to kumpela z porannej zmiany poinformowała mnie, że mamy klienta Hindusa który na wszystkich krzyczy. Myślałam że przesadza, ale już po 30 minutach przekonałam się o tym że nie. Facet podniósł mi ciśnienie na tyle, że nie uspokoiłam się przez ładnych kilka godzin. Co więcej, wrócił gdy robiłam check in innym klientom i zaczął mnie obrażać. To było już za dużo dla mnie i w efekcie zachowałam się BARDZO nieprofesjonalnie - przerwałam pracę i wybiegłam z recepcji płacząc :D wróciłam po kilku minutach i klienci zrozumieli, a ten baran dalej stał i wrzeszczał.

Aż do wczoraj myśleliśmy że już się uspokoił, ale byliśmy w błędzie. W ciągu kilku godzin musieliśmy wezwać policję dwa razy, bo był na tyle agresywny. Cały czas powtarzał że jest "obywatelem brytyjskim od 41 lat i wszyscy go tu dyskryminują". Na dodatek po jego wyjeździe podeszło kilka kobiet mówiąc, że ten człowiek przez cały tydzień je nachodził. Szkoda, że nie zgłosiły tego wcześniej, bo moglibyśmy usunąć go z hotelu.

Na dodatek przez cały tydzień większość Polaków była bardzo miła, szczególnie takie dwie kobitki które przyjechały z adnotacją VIP (zwykle tacy goście mają wymagania nieadekwatne do hotelu) a nie narzekały zupełnie na nic, wprost przeciwnie. Wręcz zatęskniłam za krajem :))


Tak że tego...coś mówiłam że Anglicy tacy fajni?:)

7 komentarzy:

  1. no i widzisz kolejny przykład- społeczeństwo kastowe wychowuje złych ludzi. Skandynawom nie przyszłoby do głowy że można na kogoś krzyczeć bo wykonuje pracę kelnera np. Tak samo nie przyjdzie im do głowy znęcać się nad ludźmi tylko dlatego że wykonują pracę strażnika w więzieniu.
    Szkoda że się pobeczałaś a nie doprowadziłaś do płaczu/rozpaczy jegomościa. Nie dla siebie nawet tylko dla dobra społeczeństwa ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tego gościa nawet 4 wielkich guardia civil nie doprowadziło do płaczu, zakrzyczał ich. ludzie odetchnęli po jego wyjeździe :) później zresztą rozmawiałam z moim facetem, on pracuje w 5* i mają bardzo dużo gości tego typu, tzn. Hindusi z brytyjskim obywatelstwem, o ile młodzi ludzie są ok o tyle te starsze pokolenia na ogół zachowują się właśnie w tym stylu.

      Usuń
  2. A Hindus nie miał przypadkiem na imię Tomy czy Tony?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo możliwe, chociaż pokój był na jego brata, więc nie jestem pewna imienia. Jedyny Hindus który przez tydzień się tam kręcił i na wszystkich krzyczał ;]

      Usuń
  3. Super blog, a z Pani jest bardzo fajna babeczka. Z dużym zainteresowaniem czytam Pani posty, a już 11 sierpia pierwszy raz odwiedzę tą piękna wyspę.

    OdpowiedzUsuń
  4. anglik nie dobrze się zachował

    OdpowiedzUsuń